Hej hej, dzisiaj przybywam do Was ze zdjęciami! Dwa tygodnie temu wybrałam się do dentysty, a razem ze mną wybrała się Pai, bo jest malutka i łatwo ją się ze sobą nosi.
A teraz czas na część informacyjną- ostatnio do mojej lalkowej rodzinki dołączyła Pullip Milk Latte o imieniu Delilah, oraz Isul Romantic King- George. Czekają ich jeszcze drobne zmiany, pokażę obydwoje na blogu kiedy będą gotowi. Wydaje mi się że z ich przybyciem moja kolekcja dyniogłowych stała się kompletna, nie planuję kupowania kolejnych lalek (chyba że trafię na któregoś z moich lalkowych graali w dobrej cenie).
Chciałabym w najbliższym czasie zrobić photostory, albo sesję którejś dyńki w śniegu (o ile buty które zamówiłam raczą przyjść zanim śnieg się stopi).
Na dzisiaj to już wszystko, trzymajcie się ciepło (nie wiem jak u was, ale u mnie znowu pada śnieg) i do zobaczenia w kolejnym poście!
U mnie pada, ale z deszczem. Rozczarowujące :/ Gratuluję nowych nabytków. Sesja w śniegu super, fajnie wygląda taka kolorowa laleczka na dwukolorowym tle :)
OdpowiedzUsuńDziękuję, nowe nabytki już wkrótce się tu zaprezentują :)
UsuńŚliczna sesja. A malutka urocza.
OdpowiedzUsuńDziękuję!
UsuńJaka piękna lalka, urocza. U mnie cały dzień śnieg i deszcz na zmianę. Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńDziękuję, również pozdrawiam :)
Usuń