Przejdź do głównej zawartości

Ciemno wszędzie, głucho wszędzie...

...Ale trudno, zdjęcia można robić też w nocy. Czemu nie?

    Cześć wszystkim! Zapał do blogowania nie przeszedł mi po jednym poście, co uważam za dobry znak na przyszłość. Za zły znak uważam to, że zabrałam się za post kiedy powinnam spać. No ale cóż, nie zawsze można robić to, co powinno się robić. Za to wreszcie wykminiłam, gdzie aparat przełącza się na manualny focus, haha!

    Kusi mnie żeby pojechać na weekend do domu rodziców i przywieźć do swojego mieszkania resztę dyniogłowej rodzinki. Ich skład nie zmienił się przez te cztery lata, ale właściwie nie ma to znaczenia- przeglądając swoje stare posty zorientowałam się, że nawet nie pokazałam tu wcześniej twarzy dwóch lalek! Więc skład nigdy nie był Wam do końca znany! Co za wstyd... Kiedyś odpokutuję to serią portretów ;)

    Dzisiaj cyknęłam parę zdjęć Parsley. Zapraszam do oglądania.



    I to tyle, zbliża się trzecia w nocy. Nie powiem żebym nie mogła się doczekać wstawania rano... Ale chyba potrzebowałam odstresowania, a pisanie o niczym nieźle się sprawdza.

    Życzę wszystkim miłego dzionka (albo innej pory doby, zależnie kiedy czytacie), mam nadzieję że jesteście bardziej wypoczęci ode mnie :3

Neema. 

Komentarze

  1. Bardzo się cieszę że ten blog powraca, i życzę dużo pomysłów na posty.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję! Pomysłów na posty na razie mam dużo, mam nadzieję że tak zostanie :D

      Usuń

Prześlij komentarz

Pytania? Przemyślenia? Pisz śmiało!